Maciejekkk
Administrator
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mała Aleja Róż Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: (Pią 15:50, 06 Sie 2010) Temat postu: XII Festiwal im. Ryśka Riedla "Ku Przestrodze" |
|
|
Dla jednych podróż w nieznane, dla innych powrót do domu. Tak w jednym zdaniu można opisać festiwal, który corocznie od kilkunastu ładnych lat, odbywa się na Śląsku. Miejsce szczególne, ponieważ kolebka jednego z najbardziej rozpoznawalnych zespołów w Polsce. Kawał historii w jednym krótkim słowie. Słowie, które kojarzy się jednym z gastronomicznymi fantazjami, innym z ludzką tragedią. Czy takie skrajności są współcześnie w ogóle możliwe? Otóż tak.
Bagaż doświadczeń zabrałem niewielki. Ciężko było mi się również odnieść do przeszłości, której duch unosi się po terenie chorzowskich Pól Marsowych. Właśnie… chorzowskich, nie tyskich. Największa zadra, która od dwóch lat siedzi w sercach połowy bluesowych maniaków, jest mocnym poza bluesowym zgrzytem. Początki festiwalowe na terenie Paprocan w Tychach, przeszły do lamusa. Czy dżemowa muzyka powróci na teren, z którego się wywodzi? Czas pokaże.
Kiedy pierwszy zespół pojawi się na scenie, wszystkie konflikty czy troski – znikają. Pozostaję tylko Rysiek Riedel, który z góry patrzy na tych wszystkich ludzi. Pojawiają się uśmiechy. Ludzie wychodzą z tzw. wiosek piwnych, w których słychać Dżem, aby pobawić się pod sceną. Zostawiają tym samym jedno koncertowe miejsce, na rzecz drugiego.
Właściwie, wioska piwna, traci swoją prawdziwą nazwę w Chorzowie. Miejsce, gdzie usytuowany jest największy festiwalowy „parkiet”, powinien służyć, jako dobry przykład. Zabawa przy zimnym napoju jak się okazuję, może być kulturalna. Największy fenomen? Kiedy wejdziesz na deski piwno-dżemowego namiotu koncertowego, poznasz wszystkie teksty ryśkowych utworów.
Festiwalowe hasło „Ku Przestrodze”. Jedno wyjaśnienie. Rysiek Riedel całym swoim życiem pokazał, jak nie powinno się żyć. Mowa tu tylko i wyłącznie o używkowych przygodach. Początkowo na tym się kończyło. Jak się jednak później okazało, jest to zbyt niebezpieczna zabawka.
O specyfice ryśkowego festiwalu mówią wszyscy. Zespoły, które przyjeżdżają do Chorzowa (a wcześniej do Tychów), stają przed naprawdę trudnym egzaminem. Oblanie takiego testu, może skończyć się graniem do zielonej trawy. Niezależnie od tego, jakiego kalibru jest gwiazda estrady – ludzie oceniają wyłącznie tzw. muzyczne oddanie. Jeśli artysta wie, po co tutaj przyjechał, może być pewien, że wyjdzie w pełni usatysfakcjonowany festiwalowym przyjęciem.
Tegoroczni wykonawcy, to m.in. Hey, T.Love, Martyna Jakubowicz, Cree, czy Sławek Wierzcholski z Nocną zmianą bluesa. Wszyscy przyjęci ciepło i z należytym szacunkiem. Do tego wszystkiego w pełni świadomi, że nie mogą zawieść. Sporo szczególnych momentów, chociażby Muniek Staszczyk, który śpiewem wygłaszał starą ryśkową prawdę, że w życiu piękne są tylko chwile…
Czy czegoś zabrakło? Można powiedzieć: Patrona. Tylko czy nie jest tak, że jego duch gdzieś tam jest wśród uczestników? Aby się o tym przekonać, trzeba do Chorzowa po prostu przyjechać. Ci, którzy przyjechali tam z ciekawości, jak sami przyznają, nie wyobrażają sobie teraz wakacyjnego terminarzu bez jednej daty. Dwóch lipcowych dni, które zamieniają chorzowskie Pola Marsowe, w światową stolicę bluesa i autsajderską dolinę. Miejsce, z którego wyjechać można tylko raz – wrócić zawsze.
Galeria Festiwalowa:
[link widoczny dla zalogowanych]
Maciej Piasecki
Akademickie Radio Bit
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maciejekkk dnia (Pią 15:53, 06 Sie 2010) , w całości zmieniany 1 raz
|
|